Ślub na warszawskiej starówce to coś zdecydowanie wyjątkowego. Takie właśnie miejsce wybrali sobie Kinga i Marcin. I to był strzał w dziesiątkę!
Urok starego miasta, a konkretniej Placu Zamkowego idealnie pasował do ich energii. Podniosłość, bogata historia, kultura, muzyka i odrobina weekendowego szaleństwa – idealny opis tego jak wyglądał ten niezapomniany dzień.
Bez wątpienia to były jedne z najbardziej wzruszających i pięknych scen jakie przyszło mi filmować. Mówię tutaj szczególnie o tańcu, który Kinga i Marcin wykonali na samym środku ulicy Krakowskie Przedmieście. W blasku latarni i nocnych świateł wyglądało to zjawiskowo. Zupełnie jakby cały plac opustoszał i nic innego się nie liczyło.
Bardzo się cieszę, że zdecydowali się zafundować sobie takie piękne wspomnienia.
Kinga i Marcin to para zdecydowanie wrażliwa na kulturę, w szczególności na muzykę. Ich staranny pierwszy taniec do głównego motywu z filmu Ojciec Chrzestny mówił wszystko. Wiedziałem już w jakie nuty muszę uderzyć aby sprostać tej historii.
Było dużo podniosłości, muzyki poważnej, bardzo dużo wdzięku i miłości. To wszystko przyprawione pikantną zabawą na parkiecie sprawiło, że zdecydowanie będzie to ślub którego dłuugo nie zapomnę.
Bardzo dziękuję, że mogłem Was poznać i towarzyszyć Wam w tym dniu!