O mnie
Czyli trochę informacji o tym kim jestem i czym jest Mangoosta.
Patryk jestem
Filmy to moja pasja.
Uważam, że jest to najsilniejsza forma przekazu, która łączy w sobie różne rodzaje sztuki. Uwielbiam chodzić do kina i wsiąkać w opowiadane historie. Lubię też analizować filmy pod kątem pracy kamery, montażu czy oświetlenia. Inspiruje mnie to bardzo do rozwijania się w opowiadaniu Waszych historii.
Bardzo cenię twórczość Andrieia Tarkowskiego, Krzysztofa Kieślowskiego, Gaspara Noe, Thomasa Andersona, Larsa von Triera czy Wojtka Smarzowskiego. W nowej fali mam wielkie uznanie dla Ariego Aristera czy Roberta Eggersa.
Ulubiony film? Ciężko wybrać jeden ale mój top to na pewno „Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda”, „Aż poleje się krew” i „Przełamując fale”.
Filozofia Mangoosty
Czyli Mangoosta filozofuje.
Mangoosta Weddings to filmy o ludziach. To marka, dla której liczy się historia dwóch osób, rozgrywająca się akurat w dniu ślubu.
To nie tylko reportaż – to przede wszystkim emocje, łzy, pocałunki, uściski i potknięcia o krawężnik. Misja Mangoosty to uchwycenie Waszej historii i tego kim jesteście w filmowej formie, do której Wy i Wasi bliscy będziecie często wracali z uśmiechem na ustach.
Zobacz moją pracę!
Sprawdź jak to wygląda od kuchni.
Jak pracuje Mangoosta?
Czyli kilka słów o tym co dla mnie ważne
Autentyczność
Autentyczność jest najważniejsza. Zależy mi aby pokazać Was takimi jakimi jesteście. Każdy film jest zupełnie inny bo tworzą go zupełnie inni ludzie, dlatego nie mam utartych schematów i gotowych szablonów. Bądźcie pewni, że dostaniecie wyjątkowy produkt bo tacy właśnie jesteście.
Dyskrecja
Po latach doświadczeń z masą różnistego sprzętu doszedłem do wniosku, że im mniej tym lepiej. W dniu ślubu jestem tylko ja i moja kamera. Nie straszę ludzi toną sprzętu, przy stołach nie wkładam gościom obiektywu do talerzy, absolutnie nie reżyseruję i nikogo nie ustawiam. Staram się być jak ninja, niezauważalny i skuteczny.
Luz
Zdaję sobie sprawę, że kamera może Was stresować, dlatego od początku staram się skracać dystans między nami. Zależy mi na luźnej, koleżeńskiej relacji. Kiedy trzeba to rzucę żartem a kiedy jest to potrzebne – służę dobrą radą. Razem damy radę!